W ciągu kilku dni złoty może nadal się osłabiać. Za euro trzeba będzie zapłacić nawet ponad 4 zł, a za franka szwajcarskiego aż 3 złote i 45 groszy - przewidują ekonomiści. To skutek nadal nierozwiązanych problemów Grecji oraz niepokojących informacji napływających z Włoch.

Dzisiaj polska waluta mocno traciła na wartości. Za euro trzeba było zapłacić nawet 3,98 zł, a za szwajcarskiego franka rekordowe 3,40 zł.

Główny ekonomista BGK Tomasz Kaczor stwierdził, że radość po przyjęciu przez grecki parlament pakietu oszczędnościowego, który był gwarancją udzielenia Grecji kolejnej transzy pożyczki przez UE wartej 11 mld euro, trwała krótko.

Teraz wracamy do szarej rzeczywistości - wokół Morza Śródziemnego znajduje się dużo problemów, a to, że znalazły się pieniądze dla Grecji wcale ich nie rozwiązuje - powiedział Kaczor.

Tracący na wartości złoty to jednak nie skutek wyłącznie problemów Grecji, ale informacji napływających od piątku z Włoch.

W tym tygodniu we włoskim parlamencie rozpocznie się debata dotycząca głębokich cięć wydatków, które mają na celu zbilansowanie włoskiego budżetu do 2014 roku. Tymczasem główny promotor tych działań, minister gospodarki Giulio Tremonti jest coraz bardziej osamotniony w rządzie, w którym widać coraz częstsze spory. Stąd też w piątek po południu po krytycznych wobec niego słowach premiera Berlusconiego, pojawiły się spekulacje, jakoby Tremonti mógł odejść z rządu, co natychmiast doprowadziło do silnej wyprzedaży włoskich aktywów - stwierdził cytowany w komunikacie analityk DM BOŚ Marek Rogalski.

Wczoraj niemiecki dziennik "Die Welt" zacytował słowa wysoko postawionego urzędnika Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który przyznał, że środki w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej są zbyt małe, aby mogły zostać wykorzystane na ewentualną pomoc dla Włoch.

Nieoficjalnie urzędnicy Europejskiego Banku Centralnego są też coraz bardziej niezadowoleni z przedłużających się rozmów i negocjacji ws. drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Pojawiają się głosy, iż nie można z tym czekać do września. Tyle, że kluczowym punktem pozostaje wciąż sporna kwestia udziału inwestorów prywatnych w przedsięwzięciu. "Wall Street Journal" pisze, iż europejscy politycy są coraz bliżej uznania częściowej niewypłacalności Grecji, a "Handelsblatt", że jakoby EBC sondował w ostatnich dniach możliwości działania, gdyby taki scenariusz zaistniał - powiedział Rogalski.