Rosyjska stolica wspominała ofiary piątkowego zamachu terrorystycznego w stołecznym metrze. Oficjalnie mówi się, że zginęło 40 osób, specjaliści przyznają jednak, że liczba zabitych może znacznie wzrosnąć. Prasa sugeruje, że nawet trzykrotnie.

Dziennik Gazeta powołując się na własne dochodzenie twierdzi, że w wagonie moskiewskiego metra w godzinach szczytu – a właśnie wtedy dokonano zamachu - mieści się co najmniej 200 osób.

Eksplozja potężnego ładunku wybuchowego musiał zabić co najmniej połowę z nich. Lekarze cytowani przez internetowy portal gazeta.ru przyznają, że liczba zabitych może wzrosnąć, ale mówią tylko o 50 ofiarach.

Do dzisiaj Moskwa nie otrząsnęła się z szoku. Setki ludzi przynosiło przez cały dzień kwiaty na stacje metra Awtozawodskaja i Paweletskaja. To właśnie między nimi doszło do wybuchu. W całym mieście widać było opuszczone flagi do połowy masztów, odwołano niektóre koncerty a cześć teatrów zmieniła repertuar. Jednak większość kin i teatrów działała jak w zwykły dzień, chociaż to właśnie dzisiaj odbyły się pierwsze pogrzeby ofiar zamachu.

22:05