Tłumy Albańczyków przybyły wczoraj do wioski Cabra na pogrzeb dwóch chłopców. Ich śmierć rozpoczęła tragiczne w skutkach zamieszki w Kosowie oraz wysiłki polityków, by rozwiązać kosowski węzeł gordyjski. W stan najwyższej gotowości postawiono żołnierzy i policjantów z okolic Mitrowicy.

W pobliskiej Cabrze na uroczystościach żałobnych zebrało się prawie 8 tysięcy osób. Premier Kosowa - Bajram Rexhepi - składając kondolencje równocześnie apelował o zachowanie spokoju: Wasz przykład, wasza ofiarność, wasze przywiązanie do najwyższych wartości daje przykład wszystkim mieszkańcom Kosowa jak zachować godność w tym trudnym czasie.

Obaj pochowani wczoraj chłopcy utopili się w rzece, do której uciekli przed ścigającymi ich Serbami. Gdy informację tę podano w lokalnych mediach, Albańczycy ruszyli na Serbów, paląc ich domy i cerkwie. W zamieszkach zginęło prawie 30 osób, 600 zostało rannych.

05;50