Wojciech K., oskarżony o pedofilię były dyrygent chóru Polskie Słowiki, zostaje w areszcie - tak zdecydował wczoraj poznański sąd okręgowy. Wniosek o uchylenie aresztu złożył obrońca oskarżonego. K. grozi do 10 lat więzienia.

Obrońca Wojciecha K., Eugeniusz Michałek próbował przekonać sąd, że decyzja o ponownym aresztowaniu była zła, ponieważ dyrygent jest zbyt chory, aby trzymać go w areszcie. Obrońca chciał, by ponownie przesłuchać biegłych, którzy raz jeszcze oceniliby stan zdrowia Wojciecha K.

Sąd wątpliwości jednak nie miał: Oskarżonemu grozi wysoka kara. Ja przypomnę, że na oskarżonym ciąży zarzut z artykułu 200 par. 1 kk, który jest zagrożony karą do 10 lat pozbawienia wolności. Dlatego na pierwszą rozprawę, po ponad 2-miesięcznej przerwie, dyrygent przyjechał z aresztu śledczego.

Sprawa zaczęła się w styczniu. W lutym ją przerwano, bo Wojciech K. trafił do szpitala. 23 kwietnia dyrygent znów pojawi się w sądzie w roli oskarżonego o molestowanie w latach 1993-1998 chórzystów, którzy nie mieli wówczas ukończonych 15 lat.