Rosną notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku po przedstawieniu przez prezydenta USA Baracka Obamę planu zmierzającego do tworzenia nowych miejsc pracy - podają maklerzy. Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate zdrożała już o 45 centów i kosztuje teraz 89,50 dol.

Obama ogłosił plan stworzenia nowych miejsc pracy. Wprowadzenie go w życie zależy jednak od Republikanów, którzy zazwyczaj torpedują inicjatywy prezydenta.

Plan przewiduje obniżkę w przyszłym roku o połowę podatków od płac, pomoc federalną dla władz stanowych i społeczności lokalnych, aby nie musiały zwalniać swoich pracowników, a także rozszerzenie świadczeń dla bezrobotnych.

Obama nie podał jakie będą koszty proponowanych przez niego zmian dla budżetu, ale Biały Dom ujawnił, że oszacowano je 447 miliardów dolarów. Prezydent zadeklarował, że zaproponowane posunięcia nie powiększą deficytu budżetowego. W ciągu najbliższego miesiąca będzie niepewnie - mówi Jeremy Friesen, strateg rynku surowców w Societe Generale.

Możemy mieć wyprzedaż kontraktów na ropę, jeśli rynkom nie spodoba się to, co powie Fed. Jeśli jednak to przyjmą, to powinno wesprzeć ceny ropy, bo na rynku tego surowca jest napięta sytuacja - dodaje.