Nawet o 30 proc. podrożał w Polsce koks opałowy. Nieco wolniej, ale jednak - rośnie także cena węgla. Choć wygląda to jak powtórka "cukrowego szaleństwa", to handlarze uspokajają - to nie są ceny podnoszone sztucznie, reguluje je rynek.

Teraz za tonę koksu trzeba średnio zapłacić 780 zł za tonę, a i tak jest on znacznie tańszy niż unijny – ok. 200 euro za tonę. Pewnie różnica cen wynika z kosztów transportu - mówią handlowcy.

Jednocześnie uspokajają - wzrost cen koksu to nie panika przed UE, cenę podnosi producent. Od dwóch lat węgla koksującego, który jest potrzebny do produkcji koksu, brakuje, jest sprowadzany z różnych krajów.