Bezrobotni, którzy mają prawo do zasiłku, nie stracą go pracując przy spisie powszechnym. Obawa przed utratą zasiłku była jedną z przyczyn, dla których kandydaci na rachmistrzów masowo rezygnowali z udziału w szkoleniach.

Na początku, gdy tylko ludzie dowiedzieli się, że będzie spis i będzie można przy nim zarobić zgłaszali się faktycznie masowo. Wykruszanie rozpoczęło się, gdy potencjalni rachmistrzowie zorientowali się, że ich praca nie będzie taka prosta: "Ludzie nie zdawali sobie sprawy, że jest to wykonanie określonej pracy, dosyć odpowiedzialnej i niełatwej" – powiedział Jan Całka z Opolskiego Biura Spisowego.

Rezygnują także studenci, ponieważ spis zabierze im więcej czasu niż zakładali. Inni kandydaci na rachmistrzów obawiają się wizyty u rolników. Irenę Lebiedzińską z Powiatowego Urzędu Pracy najbardziej niepokoi rezygnacja ludzi bezrobotnych, którzy nie mają żadnych dochodów: „Podjęcie akurat takiej formy pracy to jest pewnego rodzaju aktywizacja tych osób. Nie siedzenie bezczynne w domu”. Wiadomo już, że w Opolu konieczne będzie zorganizowanie dodatkowego szkolenia dla nowych rachmistrzów a mogą oni zarobić od 1300 do 1800 złotych brutto.

Pierwsi rachmistrzowie zapukają do naszych drzwi 21 maja. Spis powszechny potrwa do 8 czerwca.

00:55