W urzędach pocztowych będzie darmowy internet. A klient sam będzie mógł sobie wydrukować w domu znaczek i napisać na komputerze list, który zostanie dostarczony przez listonosza. To nowa oferta Poczty Polskiej – pisze „Gazeta Wyborcza”.

W ciągu najbliższych kilku miesięcy w ponad 4 tys. urzędów pocztowych pojawi się darmowy internet. Klient będzie mógł przyjść na pocztę i podłączyć się do sieci przez wi-fi swoim telefonem albo laptopem.

Ta idea ma sens biznesowy. Chodzi o to, aby na pocztę zaczęły zaglądać osoby, które do tej pory pojawiały się tam rzadko (gdy odbierają paczki kupione przez internet) albo w ogóle, czyli grupę wiekową 25 plus.

Dzięki wi-fi, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, trochę mniej będzie się też dłużyć czekanie w kolejkach.

Oczywiście nikt nie ma złudzeń, że dzięki darmowej sieci na pocztę wejdą dziesiątki tysięcy osób, które do tej pory jej unikały. Chodzi tutaj jednak o to, aby... nauczyć je przychodzić na pocztę. Tak by w pewnym momencie np. założyły konto bankowe albo wzięły tu kredyt.

Lada chwila Poczta Polska pokaże też dwa nowe produkty: e-list i e-znaczek. E-list ma połączyć dwa pokolenia: młodych, którzy wysyłają listy zza ekranu komputera, i ich rodziców czy dziadków, którzy wolą je dostawać w papierze.

Młodzi wyślą e-maila, który następnie automatycznie przez Pocztę zostanie wydrukowany, włożony przez maszynę do koperty i dostarczony przez listonosza. Można też będzie napisać list ręcznie i go zeskanować.

Klient będzie też mógł samodzielnie wydrukować sobie w domu znaczek, na własnej drukarce, a następnie go wyciąć i nalepić na list.

Czy Poczta się nie boi, że ktoś kupi jeden znaczek, a następnie machnie go w domu w kilkudziesięciu arkuszach? Nie. Bo na każdym znaczku będzie indywidualny QR - kod. To taki młodszy brat kodu kreskowego, tyle że w postaci kwadratów i prostokątów.

Minus nowej technologii jest jeden - Poczta ostrzega, że lepiej wydrukować znaczek na drukarce laserowej niż atramentowej. Atrament, zwłaszcza słabej jakości, potrafi się... rozmazać.

W e-sklepie już teraz można zamawiać znaczki z własną podobizną. I tak rodzice mogą wysłać dziadkom widokówkę znad morza ze znaczkiem, gdzie wnuczka bawi się w piachu. Cena niestety jest spora - jeden arkusz z dziewięcioma znaczkami to 55 zł (im więcej się zamówi, tym jest taniej).

FAKTY Z TWOJEGO MIASTA. Zaproś reportera RMF FM do swojej miejscowości! Czekamy na Twoje zgłoszenie

(mpw)