Ostatni atak zimy zmartwił kierowców, ale ucieszył narciarzy. Opolskich amatorów białego szaleństwa kuszą Czesi. Chcą, by odwiedzali ich góry – Jeseniki – które leżą tuż za granicą polsko-czeską.

Góry te były bardzo popularne wśród opolskich narciarzy ze względu na niewielką odległość oraz na ceny, dużo niższe niż na krajowych stokach. To się jednak zmieniło. Z powodu wysokiego kursu korony, ceny w Jesenikach nie są już dla Polaków tak atrakcyjne, jak jeszcze np. ubiegłej zimy.

Jednak właściciele czeskich pensjonatów i wyciągów narciarskich przekonują, że nadal opłaca się do nich przyjeżdżać. W Opolu zorganizowano nawet seminarium podczas którego promowano walory Jeseników.

Polscy turyści są wciąż dla mnie najważniejszymi klientami. Oceniam, że 70 proc. narciarzy na stoku to Polacy. Ostatnio wprowadziliśmy elektroniczny system karnetów, zbudowaliśmy nowy wyciąg. Przepustowość wyciągów wynosi teraz 2,7 tys. osób na godzinę - mówi Milosz Hładki właścicielem stacji narciarskiej w Lipowych Laźniach.

20:50