Amerykanie obiecywali góry złota za to, że Polska kupi F-16. Ale te góry są coraz mniejsze. Z listy offsetowej „wyleciały” nowoczesne technologie i gwarancje kredytowe do stworzenia RUM-u.

Rejestru usług medycznych nie ma już w offsecie. A co z resztą? Wszak była mowa o 6 mld dolarów, na liście offsetowej było kilkaset pozycji... Amerykanie nie najlepiej wywiązują się ze swoich zobowiązań.

Najgorzej było w 2003. Wówczas można było mówić o całkowitej plajcie offsetu – zrealizowano tylko 1/3 projektów zaplanowanych na ten rok. Mieliśmy trudności z pochwaleniem się skalą realizacji offsetu – przyznaje dyplomatycznie wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski.

Amerykanie przedłużali negocjacje, zawyżali wartość swojego wkładu. I tak np. na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie miał powstać akcelerator technologii, każdą poradę ekspercką Amerykanie wyceniali na tysiące dolarów – z tysięcy powstały miliony. Ostatecznie projekt nie wypalił, bo jeszcze żadna firma nie wprowadziła dzięki tej inwestycji nowej technologii.

Teraz podobno jest nieco lepiej. W ubiegłym roku ponoć Amerykanie wpompowali do Polski miliard dolarów. To jest prawdopodobnie więcej niż to, czego oczekiwaliśmy - mówi Krystowski.

Sztandarowym przedsięwzięciem, którym chwalą się Amerykanie i polski rząd, jest fabryka Opla.