Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska szykuje nowy program dopłat dla tych, którzy chcą zbudować ekologiczny dom lub mieszkanie. Przyznawanie pieniędzy ma ruszyć od stycznia. Urzędnicy chcą w ten sposób zachęcić Polaków do oszczędzania energii.

By uzyskać dopłatę, trzeba będzie zgłosić się z projektem energooszczędnego domu do ekspertów z Funduszu i uzyskać ich akceptację. Pozytywnie zweryfikowany projekt ma być podstawą do uzyskania w banku rabatu przy kredycie hipotecznym.

Metraż domu czy mieszkania nie ma znaczenia. Liczy się to, jak dużo będzie można oszczędzić w nim energii. To jest premia za osiągnięcie ambitnego standardu energetycznego. Chodzi o kilka razy mniejsze zużycie energii na ogrzewanie niż w typowym domu wybudowanym w zeszłym roku - mówi prezes NFOŚ Jan Rączka.

Dopłata do mieszkań wyniesie maksymalnie 20 tysięcy złotych. Dla domów jednorodzinnych to 40 tysięcy złotych. Energooszczędny dom powinien mieć grubszą izolację lub lepsze okna. Chodzi o to, by go bardzo dobrze zaprojektować i w samym projekcie wykorzystać zjawiska atmosferyczne, na przykład nasłonecznienie - dodaje Rączka.

Dopłaty mają być zachętą do budowania ekologicznych, ale i nieco droższych budynków. Szacuje się, że energooszczędny dom kosztuje średnio o 20 procent więcej niż standardowy. Ale inwestycja w lepsze okna czy izolację ma się zwrócić z nawiązką. Dopłata to niejedyna korzyść. Dużo niższe będą też rachunki za ogrzewanie. W 200-metrowym domu różnica w rachunkach to ponad 5 tysięcy złotych rocznie.