Ronnie Biggs nie zasługuje na to, by umrzeć w więzieniu - powiedziała mieszkająca w Australii była żona słynnego brytyjskiego gangstera. Przestępca, który 35 lat ukrywał się przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości, wczoraj wrócił na Wyspy i natychmiast został aresztowany. Razem z kolegami w 1963 roku obrabował pociąg wiozący równowartość dzisiejszych 50 milionów funtów.

Jego była żona, Charmian Brent zbiegła razem z nim do Australii dwa lata po napadzie, kiedy Biggs wydostał się z więzienia. Para ma trójkę dorosłych już dzieci. Rozstali się kiedy Biggs, zagrożony ekstradycją z Australii, musiał uciekać do Brazylii. "Kiedy usłyszałam, że zamierza się poddać, byłam w szoku" - powiedziała pani Brent australijskiej gazecie "Melbourne Herald": "Myślałam, że do końca swoich dni będzie opalał się na słonecznych brazylijskich plażach" - dodała.

foto EPA

09:40