Z wielkim entuzjazmem inwestorzy na całym świecie przyjęli informacje o amerykańskim planie rozwiązania kryzysu finansowego. Europejskie giełdy rozpoczęły dzień od gwałtownych wzrostów; japoński indeks Nikkei 225 zakończył notowania blisko czteroprocentowym skokiem w górę.

Amerykański minister skarbu Henry Paulson oraz szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke oświadczyli w czwartek wieczorem na nadzwyczajnym spotkaniu z kongresmanami, że rozważają możliwość przejęcia przez administrację aktywów leżących u źródeł obecnego załamania na rynkach finansowych.

To dodało animuszu inwestorom. Najpierw amerykańskie indeksy skoczyły o 4 procent w górę - takie wzrosty nie gościły na Wall Street od października 2002 r., gdy rozpoczęła się zakończona w sierpniu ubiegłego roku hossa. W Rosji ceny akcji poszybowały tak wysoko i gwałtownie, że władze obu najważniejszych giełd znów zawiesiły handel. Po godzinnej przerwie inwestorzy rzucili się do kupowania papierów - po 10 RTS rosnął aż o 17 procent.

Rosyjskie parkiety zamknięte były przez trzy dni z powodu gigantycznej wyprzedaży i ucieczki zagranicznych inwestorów z Rosji. Straty szybko odrabiają też najważniejsze europejskie giełdy: w Paryżu, Londynie o dziesiątej zyskiwały ponad 5 procent. W Warszawie WIG20 zyskiwał 3,5 procent.