Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył w Izbie Deputowanych, że nie ma "wiarygodnej alternatywy" dla jego rządu. Tak odpowiedział na wezwania opozycji o dymisję i na apel prezydenta Giorgio Napolitano o wyjaśnienie, czy jest w stanie rządzić.

W swym wystąpieniu Berlusconi argumentował, że kryzys polityczny może doprowadzić do pogłębienia trudności gospodarczych, jakie przeżywa cały świat, a zwłaszcza strefa euro.

Rząd prosi o potwierdzenie wotum zaufania, ponieważ jest głęboko świadomy ryzyka, na jakie narażony jest kraj, ponieważ rytm narzucony przez rynki nie jest kompatybilny z liturgią polityki - oświadczył premier. Przypomniał, że jego rząd przyjął "bolesny" program oszczędności, który - jak zapewnił - przyniesie równowagę finansów publicznych w 2013 roku.

Chcemy pokonać strategię paraliżu i pesymizmu - dodał Berlusconi.

Jego wystąpienie zbojkotowali deputowani centrolewicowej opozycji - Partii Demokratycznej oraz ugrupowania Włochy Wartości, którzy opuścili salę obrad. Głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania dla gabinetu, o które poprosił szef rządu, odbędzie się jutro.