Wszystko wskazuje na to, że dzisiaj ostatecznie zakończy się

zamieszanie związane z pierwszym w Polsce odcinkiem autostrady

budowanym na zasadach komercyjnych. W najbliższych godzinach

ministerstwo transportu ma podpisać porozumienie z firmą Autostrada

Wielkopolska, która dostała koncesję na część trasy A-2.

W sporze między ministerstwem a poznańską spółką chodziło o pieniądze.

Właściciel koncesji chciał, by państwo pomogło w zgromadzeniu

potrzebnej sumy, dając gwarancje na część kredytów. Według naszych

informacji ministerstwo zgodziło się zagwarantować wykup obligacji.

Pieniądze z emisji obligacji razem ze środkami własnymi Autostrady

Wielkopolskiej i kredytami z komercyjnych bankow pozwolą sfinansować

budowę.

Jeśli nic się nie zmieni, inwestycja ruszy na początku przyszłego

roku. Jednak zamieszanie ze znalezieniem pieniędzy postawiło pod

znakiem zapytania cały system budowy autostrad na zasadach

komercyjnych. Chodzi o system, w ktorym prywatne firmy miały budować

trasy szybkiego ruchu z własnych pieniędzy, potem zarabiać na opłatach,

a po kilkudziesięciu latach oddać państwu. Mimo, że program ten powstał

dobre kilka lat temu do tej pory nie ma ani kilometra autostrady

zbudowanej na tych zasadach.