Nowy podatek od sprzedaży najprawdopodobniej będzie miał dwie stawki. Niską - dla małych i średnich sklepów i wysoką - dla dużych. Taki wariant ma wybrać rząd i najprawdopodobniej w tym tygodniu zacznie go konsultować z handlowcami - ustalił reporter RMF FM, Krzysztof Berenda.

Małe i średnie polskie sklepy praktycznie unikną nowej daniny. Podatek uderzy za to w supermarkety i hipermarkety - podkreśla nasz reporter. Ich przedstawiciele twierdzą, że to przełoży się na wyższe ceny oraz na straty dla dostawców tych wielkich sieci handlowych, czyli na polskich producentów żywności, głównie rolników. To na nich wielkie sieci będą chciały sobie odbić ten podatek.

Rząd zdecydował się na wprowadzenie dwóch stawek podatku od sprzedaży, żeby uniknąć powtórki z protestów handlowców. Ten projekt może jednak oprotestować Komisja Europejska, która może go uznać za formę niedozwolonej pomocy publicznej lub za nierówne traktowanie. Nowy podatek miałby bowiem wspierać polskie sklepy kosztem dużych i zagranicznych. Rząd przyznawał to nawet otwarcie. Premier Beata Szydło kilkukrotnie mówiła, że podatek ma zrównać szanse w handlu.

Oprócz tych zapisów, w stosunku do pierwotnego projektu, rząd chce wycofać się z opodatkowania handlu w internecie oraz z wyższej stawki za handel w soboty i najprawdopodobniej w niedziele.

(mal)