​Bank centralny Rosji ponownie podniósł główną stopę procentową. Podwyżka jest jednak spora - o 0,75 pkt proc., czyli do 7,5 proc. To więcej, niż oczekiwali analitycy. Włodarze banku tłumaczą swoją decyzję znacznym przyspieszeniem inflacji - ta wyniosła w Rosji 7,8 proc. Szefowa banku nie wykluczyła, że w grudniu dojdzie do podwyżki nawet o 1 pkt proc.

Bank Rosji zaskoczył analityków, którzy spodziewali się wzrostu głównej stopy o 50 punktów bazowych. Tymczasem bank centralny podniósł ją o 75 punktów bazowych, do 7,5 proc. w skali roku. To najwyższy poziom od czerwca 2019 roku.

To także szósta z rzędu podwyżka stóp procentowych w Rosji. Kraj boryka się z wysoką inflacją, która - jak wskazuje Bank Rosji - znacznie przekroczyła prognozowane poziomy. W październiku ceny towarów i usług konsumpcyjnych były wyższe o 7,8 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem. Według banku centralnego, do końca roku wskaźnik będzie w okolicy 7,4-7,9 proc.

Bank Rosji zaznacza, że wzrost popytu przewyższa możliwości rozszerzenia produkcji. Przedsiębiorcom łatwiej jest odbić sobie na cenach wyższe koszty, w tym m.in. te związane z rosnącymi cenami na rynkach światowych - przekazano w komunikacie. Bank liczy, że dzięki zaciskaniu pasa i studzeniu popytu inflacja w 2022 roku spadnie do przedziału 4-4,5 proc.

Szefowa centralnego banku Elwira Nabiullina powiedziała, że niewykluczone są radykalne działania, takie jak podniesienie stóp procentowych o 1 pkt proc. w grudniu. Zaznaczyła, że na posiedzeniu dyskutowano o takim rozwiązaniu.

Zdaniem Nabiulliny, restrykcyjna polityka jest konieczna nie tylko ze względu na obecną inflację, ale także z powodu rozkręconych oczekiwań inflacyjnych. Po spadku w sierpniu i wrześniu oczekiwania inflacyjne ludności i biznesu ponownie rosną i wróciły do maksimum z ostatnich lat - powiedziała.

Rząd zastanawia się, jak poradzić sobie z inflacją

Rosnąca inflacja to poważny problem dla władz. Rosnące ceny uderzają zwłaszcza w emerytów, w związku z czym prezydent Władimir Putin chce, by wypłacić im dodatkowe świadczenie w wysokości 10 tys. rubli.

Rząd uruchamia także pilotażowy system, który ma przeciwdziałać ryzyku przyspieszenia wzrostu cen na towary "ważne społecznie". Czuwać mają nad tym Ministerstwo Przemysłu i Handlu, Ministerstwo Rolnictwa oraz Ministerstwo Energii. Jak podają "Wedomosti", dla każdej grupy towarów ma być zdefiniowany profil ryzyka, czyli dopuszczalny poziom cen na rynkach. Jeśli zostanie on przekroczony, wówczas resort odpowiedzialny za produkt ma opracować propozycję neutralizacji ryzyka.

Na czym ma ta "neutralizacja" polegać? Chodzi np. o obniżanie ceł, subsydiowanie producentów lub elastyczny system ceł, które rosłyby lub spadały, w zależności od cen towarów. Ta opcja jest jednak krytykowana, m.in. ze względu na ewentualny negatywny wpływ na pozycję rosyjskich producentów na rynkach światowych.

W najbardziej ekstremalnych przypadkach możliwe jest również zawieranie przez rząd specjalnych umów z producentami i sprzedawcami w celu zamrożenia cen. Taki środek został już zastosowany do oleju słonecznikowego i cukru.

Wiele gospodarek na świecie boryka się obecnie z rosnącą inflacją, m.in. Polska. W wielu krajach naszego regionu prowadzony jest cykl podwyżek stóp procentowych. Ostatnio po raz kolejny zrobiły to Węgry - tam stopa referencyjna wzrosła do 1,8 proc. Także Narodowy Bank Polski sięgnął po ten mechanizm i podniósł na początku października stopy do 0,5 proc. Według niektórych ekspertów, jeszcze w tym roku można spodziewać się dalszych podwyżek.