Bank of China otworzy w kwietniu swój oddział w Warszawie. Wyceniany na 130 mld USD gigant chce rozruszać inwestycje: nasze za wielkim murem i chińskie nad Wisłą - pisze "Puls Biznesu".

Jak powiedział Bartosz Komasa, który pomaga założyć Bank of China w Polsce, prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu podczas wizyty w Chinach towarzyszyło wielu przedstawicieli najważniejszych firm z Polski m.in. z Orlenu, KGHM, Energii, czy Eneii. Są zainteresowane współpracą. Chcemy im pomóc ją zrealizować - mówi.

Widzimy ogromne zainteresowanie chińskich firm inwestycjami w Polsce. Z prognoz banku wynika, że liczba firm chińskich, jak i obywateli Chin w Polsce będzie szybko wzrastać. Chcemy stanowić most pomiędzy Polską a Chinami - podkreśla Komasa. Mamy kontakt z poważnymi przedsiębiorstwami chińskimi, które planują działalność biznesową w Polsce i pytają o wsparcie banku. Są to firmy głównie reprezentujące branże energetyczną, telekomunikacyjną oraz infrastrukturalną - wylicza.

Chiny to drugi największy rynek azjatycki, na który trafiają polskie produkty i usługi. Na koniec listopada 2010 roku udział eksportu z Polski do Chin wynosił 1,05 proc. całości krajowego eksportu. Z kolei import z Chin do Polski, zgodnie z danymi Ministerstwa Gospodarki, stanowi aż 9,48 proc., co czyni Chiny drugim największym importerem Polski. Równocześnie Chiny plasują się na pierwszym miejscu spośród wszystkich polskich partnerów handlowych ze względu na ujemne saldo w handlu zagranicznym.