Polską wołowinę można jeść bez obaw - zapewniał na największych niemieckich targach żywności "GrueneWoche" minister naszego rolnictwa Artur Balzs. Jak wyjaśnił - polskie krowy są zdrowe bo są żywione paszami roślinnymi.

Jak okazało się ostatnio i zacofanie ma swoje dobre strony – tak stwierdził w Berlinie Artur Balazs. Karmienie bydła paszami roślinnymi sprawia, że poziom bezpieczeństwa mięsa jest bardzo duży. Krowy są klasyfikowane na grupy między innymi podwyższonego ryzyka. Te grupy ryzyka to bydło zaimportowane do Polski oraz bydło z objawami neurologicznymi - one są szczególnie i szczegółowo badane poubojowo. Pozostałe – jak twierdzi minister - nie potrzebują żadnych testów, bo z założenia są niezagrożone. Tylko minister nie wyciąga wniosków z wydarzeń jakie miały miejsce w Niemczech. Jeszcze rok temu nasi zachodni sąsiedzi mówili, że BSE ich nie dotyczy, teraz jednak panikują, bo przypuszcza się, że w Niemczech jest około 500 przypadków choroby szalonych krów.

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Tomasza Lejmana:

Foto RMF FM

00:10