Amerykańskie miasta znikają z listy wakacyjnych celów zagranicznych turystów. Powodem jest silny dolar. W zeszłym roku, Nowy Jork, Los Angeles czy Miami przyjęły rekordową liczbę gości zza granicy. W tym roku, pokoje w hotelach zaczynają świecić pustkami.

Z punktu widzenia branży turystycznej najlepiej byłoby, żeby zmienił się kurs walutowy. Na razie jednak hotele obniżają ceny, a miasta zapowiadają kampanie promocyjne. Nowy Jork np. zamierza wskazywać gościom listę atrakcji i rozrywek, z których mogą korzystać w mieście za darmo. Poza tym Amerykanie liczą na turystów z Europy Wschodniej. Chodzi tu o mieszkańców tych krajów, które zostały objęte ostatnio programem ruchu bezwizowego.

Mimo wszystko najbliższe miesiące będą dla branży turystycznej ciężkie, ponieważ z powodu kursu dolara zniknęła cała duża grupa gości, czyli osób przyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych na zakupy. Te przestały być już tak bardzo opłacalne, jak jeszcze kilka miesięcy temu.