Przez kilka godzin w nocy, w bazie lotniczej niedaleko stolicy Indii, Delhi obowiązywał alarm. Został ogłoszony po informacjach o pojawieniu się w rejonie "uzbrojonych napastników".

Natychmiast zorganizowano operację na ogromną skalę - mówi zastępca komendanta miejscowej policji: Doniesienia mówiły o trzech, czterech uzbrojonych osobach. Jak tylko otrzymaliśmy informacje rozpoczęliśmy akcję, w której wzięły udział wojska lotnicze i lokalna policja. To był ogromny obszar do przeszukania.

Mimo przeczesania całego terenu bazy nikogo jednak nie znaleziono. Alarm więc odwołano. Zdaniem obserwatorów cała sprawa dowodzi narastającej psychozy wojennej w indyjskiej stolicy.

rys. RMF

08:40