Rynek sprzedaży bezpośredniej rośnie. Siłę czerpie z produktów dla kobiet, przede wszystkim kosmetyków - informuje "Puls Biznesu". Prawie 2,6 mld zł - takie były w 2010 roku szacunkowe przychody firm zajmujących się sprzedażą bezpośrednią, czyli detalicznym handlem poza sklepami.

W całej Europie rynek sprzedaży bezpośredniej rośnie o koło 7 proc. każdego roku i takie tempo powinno utrzymać się w następnych latach- uważa Philippe Jacquelinet, prezes Seldii, europejskiego związku firm zajmujących się sprzedażą bezpośrednią.

Polska jest dla firm stowarzyszonych w Seldii, m.in. Amway, Avon, Oriflame i Herbalife, piątym co do wielkości rynkiem w Unii Europejskiej. W Polsce prawie 70 proc. produktów sprzedawanych przez nasze firmy to kosmetyki. To prawie dwa razy więcej niż wynosi średnia europejska - mówi Mirosław Luboń, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej (PSSB).

Zdaniem Edyty Kurek, prezes PSSB, sprzedawcy nie muszą obawiać się dynamicznego rozwoju sprzedaży internetowej. W internecie nigdy nie będzie można dotknąć produktu, niema tez osobistego kontaktu z konsultantem, doradcą. Internet nie jest naszym przeciwnikiem: przodujące w informatyzacji Stany Zjednoczone i Japonia to największe rynki sprzedaży bezpośredniej - zapewnia Edyta Kurek.