W projekcie ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia znalazły się zapisy mogące uniemożliwić jakikolwiek nadzór nad instytucją, która zastąpi kasy chorych. Dostępu do informacji o zamawianych świadczeniach może zostać pozbawiona nawet Najwyższa Izba Kontroli. Budżet NFZ wyniesie ok. 30 mld zł.

Posłowie rządzącej koalicji zasiadający w Sejmowej Komisji Zdrowia w ekspresowym tempie przegłosowali wszystkie stworzone przez ministra Łapińskiego zapisy projektu ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. Pojawił się wśród nich artykuł, który zakazuje ujawniania jakichkolwiek szczegółów związanych z konkursem ofert na świadczenia zdrowotne. Jawne będzie tylko to, co znajdzie się w protokole. Problem w tym, że ustawa nie precyzuje, co taki protokół powinien zawierać.

Może się więc okazać, że nie znajdzie się w nim nic, albo np. jedno zdanie: "Daną umowę zawarto”. Fundusz nie będzie mógł udzielić jakichkolwiek informacji nikomu, oczywiście poza ministrem zdrowia, bo on jest upoważniony do tego na mocy tej ustawy, zresztą upoważniony do wszystkiego - mówi Elżbieta Radziszewska z Sejmowej Komisji Zdrowia.

Takie ustawy powstają, bo - jak mówią posłowie opozycji - prace Sejmowej Komisji Zdrowia sprowadzają się do jednego: byle jak, byle szybko, byle przegłosować. A najlepiej bez zadawania pytań i bez wyjaśnień.

Politycy opozycji są oburzeni sposobem prowadzenia obrad i brakiem możliwości wyjaśnienia kontrowersyjnych punktów. Dlaczego? Posłuchaj, jak pracuje Sejmowa Komisja Zdrowia:

Posłowie opozycji złożyli więc do marszałka Marka Borowskiego skargę. Ponieważ to nie przyniosło żadnych rezultatów, kolejna skarga wpłynie do Komisji Etyki Poselskiej.

Zarzut opozycji odpiera minister Mariusz Łapiński. Twierdzi, że wystarczająco dużo czasu poświęcono ustawie w sejmowej podkomisji: Nie po to pracuje podkomisja, żeby później na te same punkty dyskutować na posiedzeniu komisji. Według ministra Łapińskiego nad ustawą można jeszcze popracować podczas 2. i 3. czytania projektu o Narodowym Funduszu Zdrowia w Sejmie, a potem jeszcze jest Senat.

Pomysły resortu budzą zastrzeżenia nie tylko opozycji, ale także niezależnych prawników. W jednej z opinii prawnych można znaleźć stwierdzenia: Projekt ustawy jest niebezpieczny, niezgodny z konstytucją i korupcjogenny.

Foto: Archiwum RMF

19:40