"Pewne choroby oczu mogą pojawić się już w bardzo wczesnym okresie niemowlęctwa. Np. jaskra, zaćma wrodzona albo nawet złośliwe nowotwory. Dlatego warto profilaktycznie przebadać dziecko między 2. i 3. miesiącem życia" - apeluje dr hab. Erita Filipek, specjalistka okulistyki dziecięcej z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach. Jak przyznaje w rozmowie z Marcinem Buczkiem, zdarza się, że na pewne poważne choroby oczu można zwrócić uwagę, robiąc dziecku zdjęcie zwykłym aparatem fotograficznym.

Na wizyte do okulisty warto wybrac się już z 2-, 3-miesięcznym dzieckiem /Marcin Bielecki /PAP

Marcin Buczek: Kiedy pierwszy raz iść z dzieckiem do okulisty?

Erita Filipek: Zalecamy wczesne badania profilaktyczne, chodzi o to, aby nie czekać aż coś nas zaniepokoi. Ponieważ wiek niemowlęcy jest bardzo ważny w okresie rozwoju dziecka, już w tym czasie można przynajmniej raz pójść do okulisty. Dzięki temu specjalista może sprawdzić, czy narząd wzroku jest prawidłowo ukształtowany.

Niestety, pewne choroby oczu mogą pojawić się już w bardzo wczesnym okresie niemowlęctwa, nawet w 1-2 miesiącu. To może być np. jaskra wrodzona, zaćma wrodzona, albo nawet złośliwe nowotwory wieku dziecięcego. Dlatego zalecamy wykonanie takiego profilaktycznego badania między 2. i 3. miesiącem życia.

Chodzi o to, aby mieć pewność, że naszemu dziecku nic nie dolega. A jeśli lekarz stwierdziłby chorobę czy wadę, mamy wtedy czas, żeby zareagować, wytłumaczyć rodzicom, co się dzieje i zacząć leczenie.

Co powinno nas zaniepokoić w zachowaniu dziecka?

Kiedy czas czuwania dziecka się wydłuża i nie śpi już tak dużo, gdy zaczyna rozglądać się wokół siebie, patrzeć na rodziców, zatrzymuje wzrok, wtedy musimy zwrócić uwagę na ewentualne nieprawidłowe ruchy gałek ocznych. Jeśli dziecko zezuje np. stale jednym okiem, albo naprzemiennie dwoma, powinniśmy znowu pójść do okulisty.

U bardzo małych dzieci możemy już rozpoznawać wady wzroku, i  jeśli trzeba, zalecić okulary. Dzięki temu taką wadę i zeza możemy korygować i w przyszłości poprawić dziecku widzenie.

Dlatego pewne rzeczy, jeśli chodzi o wzrok dziecka, można zrobić już w pierwszym roku jego życia. Tym samym będzie się ono dobrze rozwijało i miało dobry wzrok.

A jak długo tak małe dziecko może nosić okulary?

To związane jest z wielkością wady i wiekiem dziecka.  Z pewnych wad dzieci mogą wyrastać, chodzi np. o nadwzroczność. Ale są i takie - krótkowzroczność czy astygmatyzm - które mogą zmieniać się przez długi okres i trwać nawet do wieku dojrzewania. Możliwe zatem, że dopiero wtedy okaże się, czy dziecko będzie musiało nosić okulary do końca życia, czy też już ich nie potrzebuje.

A jeśli ktoś np. zlekceważy niewielkiego nawet zeza u swojego dziecka?

Niestety, skutki mogą być poważne. Utrzymujące się nieleczone zezowanie i niedowidzenie może w przyszłości sprawić, że pacjent praktycznie będzie widział tylko jednym okiem, a to z kolei spowoduje cały ciąg jego życiowych problemów, związanych np. z wyborem szkoły czy zawodu.

A jak radzić sobie z zapaleniem spojówek u niemowląt?

Jednorazowe zapalenie daje się najczęściej wyleczyć kuracją antybiotykową. Ale jeśli takie zapalenie się powtarza, a do tego np. występuje razem z jęczmieniem na powiekach, to też może sugerować wadę wzroku u dziecka. Dlatego konieczna jest wizyta u okulisty. Druga rzecz, przy zapaleniu spojówek to ewentualne zmiany alergiczne. Stąd konieczna jest częsta współpraca okulisty z pediatrą i alergologiem.

A jęczmień kiedy się pojawia?

To bakteryjne zapalenie brzegu powiek. Jest bolesne, powieka robi się opuchnięta, może się nawet pojawić taki ropny czopek. Najlepiej wtedy doprowadzić do stanu, kiedy ten jęczmień pęknie i rozleje na zewnątrz. Jęczmienia lekceważyć też nie wolno, bo nieleczony może się otorbić i na powiece pojawi się wtedy lekko wyczuwalna kulka zwana gradówką. I taką gradówkę trzeba już, niestety, usuwać operacyjnie.

A czy jęczmień można np. wyciskać?

Nie wolno tego robić. Okulista przepisze krople antybiotykowe albo maść antybiotykową i tak zwane wygrzewanie, które nazywa się też suchym ciepłem. Chodzi o to, żeby doprowadzić do sytuacji, żeby to, co się zgromadzi w tym miejscu samo się wydostało. Wyciskając, można by takie bakteryjne zakażenie przenieść na całą powiekę. Ewentualne okłady też trzeba stosować umiejętnie. Na pewno nie mogą być gorące, tylko ciepłe. Możemy wtedy stosować np. woreczek z solą ogrzany do temperatury niewiele wyższej niż nasza własna albo dziecięcą buteleczkę z ciepłą wodą. Ale okładu nie wolno kłaść bezpośrednio na jęczmień. Najpierw trzeba nałożyć maść, potem założyć opatrunek i dopiero na samym końcu, przez opatrunek, stosować ogrzewanie  i bardzo delikatne masowanie.

Bywa, że na pewne poważne choroby oczu można zwrócić uwagę, robiąc dziecku zdjęcie zwykłym aparatem fotograficznym...

Tak. Kiedy bowiem robimy dziecku zdjęcie, refleks z dna oka daje w źrenicy różowe zabarwienie. I  jeśli w jednym oku refleks jest różowy, a w drugim już nie, możemy się spodziewać, że coś w tym oku jest nie tak. To też powinno zmobilizować rodziców do pójścia do lekarza. Objaw tak zwanej  białej źrenicy charakterystyczny jest niestety dla zaćmy wrodzonej, może sugerować też stany zapalne albo nowotwory wieku dziecięcego w gałce ocznej.

Ta zmiana koloru powinna nas zaniepokoić?

Z kolorem bywa różnie. Może on być biały, może być kremowy. Najważniejsze, żeby na zdjęciu zauważyć różnicę między barwą jednej i drugiej gałki ocznej.

Na koniec pytanie o urazy oka. Małe dzieci są bardzo ruchliwe. Zdarza się, że uderzą się w oko lub okolice oka. Co wtedy?

Nie wolno tego lekceważyć. Mało tego. Wszystkim-rodzicom, innym lekarzom, naszym studentom- mówimy, że oko po każdym urazie jeszcze tego samego dnia powinien obejrzeć okulista. Zdarza się bowiem, że dzień po uderzeniu, poza niewielkim zaczerwieniem w okolicy oka, po urazie nie ma już śladu. I rodzice o tym zapominają. Do okulisty przychodzą z dzieckiem, kiedy już coś ich niepokoi, jeśli chodzi o wzrok dziecka. I w czasie badania okazuje się, że  przyczyną np. zezowania jest nie wada wzroku, ale  przebyty w przeszłości uraz. To on spowodował, że oko było słabsze, niedowidzące i dlatego zaczęło zezować. Dlatego trzeba sprawdzać dzieci i jeśli tylko cokolwiek zwróci uwagę rodziców, warto pójść do okulisty.

Dziękuję za rozmowę.