6 proc. dzieci w Polsce rodzi się przed 38. tygodniem ciąży. Wśród nich mali pacjenci urodzeni pomiędzy 24. a 28. tygodniem ciąży z bardzo niską wagą urodzeniową pomiędzy 500 a 800 gram. To specyficzny pacjent, który w warunkach szpitalnych musi nadrobić to, czego nie udało mu się wykształcić w brzuchu mamy.

Noworodki urodzone przed planowanym terminem bywają obciążone powikłaniami wcześniactwa, jednak przy właściwej opiece często wyrównują różnice rozwojowe i doganiają swoich rówieśników urodzonych o czasie. Z myślą o nich prowadzone są Oddziały Neonatologiczne z Intensywną Terapią i Patologią Noworodka, które zapewniające maluchom maksymalnie dobre środowisko zastępcze, głównie w zakresie oddychania, odżywiania, krążenia czy obrony przed patogenami.  

Zawsze tłumaczę rodzicom, którzy urodzili wcześniaka, że to nie jest tylko maleńkie dziecko, tylko to jest dziecko, które jest niedojrzałe. Poczynając od skóry, kończąc na układzie pokarmowym, układzie krążenia czy układzie nerwowym - mówi Beata Rzepecka Węglarz ordynator Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka Oddziału Neonatologicznego Szpitala Położniczo-Ginekologicznego UJASTEK.

Tylko w 2017 roku ten szpital prowadził leczenie 605 noworodków. Wśród najmniejszych podopiecznych oddziału było ponad 500 wcześniaków - noworodków urodzonych przed 37. tygodniem ciąży.

Mniej niż torebka cukru

Najmniejsza dziewczynka, którą udało się nam uratować, miała 600 gramów. Ma już teraz kilka lat i jest normalnym zdrowym, fajnym dzieckiem - wspomina dyrektor szpitala Renata Pietruszka.

Jeżeli ręka ma długość 30-40 cm i kładziemy na tym maluszka, to on się na niej mieści. Jeżeli maluszek waży mniej niż kilogram mąki czy cukru, to proszę zobaczyć, jaki jest malutki - dodaje Beata Rzepecka Węglarz.

Wcześniaki mają problemy ze wzrokiem. Okazuje się jednak, że doskonale słyszą. Czują też zapach swojej mamy. Mimo sterylnych warunków, które panują na oddziale, zachęca się rodziców, by dotykali dzieci. Dla ich prawidłowego rozwoju potrzebny jest kontakt z mamą i tatą. Dzieci stają się spokojniejsze, gdy rodzice do nich mówią i im śpiewają.

Czy wcześniakiem jest się na całe życie?

I tak, i nie - mówią lekarze. Nawet gdy dziecko opuszcza szpital po kilku miesiącach, czeka go często długa rehabilitacja. Jednak zupełnie inaczej wyglądało to 20 czy 30 lat temu. Współczesna neonatologia coraz lepiej radzi sobie z przypadłościami wcześniaków. Lekarzom jednak łatwiej jest ratować dziewczynki. Wiąże się to z ich szybszą dojrzałością hormonalną. 

Rodzice nam mówią teraz, że jak idą do przychodni i przekazują, że dzieci były wcześniakami, to lekarz mówi: niemożliwe. Dopiero jak zagląda do książeczki i widzi, że to dzieci z 28., 30. tygodnia to mówi: niesamowite. I to nam daje takiego "powera" - mówi ordynator Rzepecka.

Szpital "Ujastek" w Krakowie, jako jedna z nielicznych placówek niepublicznych w kraju, posiada Oddział Neonatologiczny z III stopieniem referencyjnym, oznaczającym najwyższe kompetencje i uprawnienia do opieki nad najtrudniejszymi przypadkami patologii noworodka. W oddziale przebywają dzieci wymagające diagnostyki i terapii zarówno z przedwczesnych porodów, jak i noworodki urodzone o czasie z wrodzonymi chorobami.

17 listopada w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Wcześniaka na całym świecie wiele budynków zostanie podświetlonych na fioletowo na znak solidarności z wcześniakami, ich rodzicami, jak również placówkami, które sprawują opiekę nad najmniejszymi pacjentami. Wśród podświetlonych budynków znajdzie się również Szpital "Ujastek".