Amerykańscy naukowcy stworzyli pierścień, za pomocą którego można kontrolować urządzenia w domu. Za pierścień odpowiada firma Nod Inc., w skład której wchodzą m.in. byli pracownicy takich firm jak Apple, Google, czy Facebook.

Urządzenie jest już w przedsprzedaży i kosztuje 149 dolarów. Zasada jego działania jest bardzo prosta. Dzięki m.in. wbudowanemu akcelerometrowi, modułowi Bluetooth i dwóm procesorom pierścień analizuje nasze gesty dłonią i wysyła komunikaty do powiązanego z nim urządzenia. 


Producent twierdzi, że w z pierścieniem na palcu możemy nie tylko przełączać programy w telewizorze, ale również pisać na wirtualnej klawiaturze, obsługiwać tablet, czy nawet kontrolować oświetlenie w pokoju. Nie jest to pierwsze urządzenie tego typu, ale nieliczne, które nie potrzebuje finansowania społecznościowego, żeby wejść na rynek. 


Producenci chwalą się również, że dzięki doświadczeniu z dużych koncernów i korporacji ich ma większe możliwości. Pierścień można nosić cały dzień, bo tyle powinien wytrzymać bez ładowania. Jest dodatkowo wodoodporny i dostępny w różnych rozmiarach. Technologia szczególnie zainteresowała amatorów konsol. Pierścienie mogą dokładniej odwzorowywać ruchy naszych dłoni, a to może zostać wykorzystane w grach wideo.