Słynne londyńskie Muzeum Historii Naturalnej ma kłopoty z molami. Owady zjadają pokazywane tam cenne eksponaty. Pracownicy placówki postanowili wykorzystać więc do walki z nimi... najstarszy instynkt.

Zamrażanie wypchanych zwierząt w chłodni w temperaturze nawet minus 30 stopni C nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Pracownicy muzeum postanowili zatem mole oszukać... seksualnie. W określonych miejscach budynku rozpylono feromony, mieszankę substancji chemicznych, na którą szczególnie wyczulone są samce moli. Pokryte w ten sposób owady przyciągają inne osobniki płci męskiej, które w okresie godowym tracą zainteresowanie samicami. W rezultacie znacznie zmniejszyła się liczba składanych przez owady jaj. 

W przeszłości pracownicy muzeum stosowali  do walki z molami pestycydy. Zostały one jednak wycofane z użycia ze względu na ich szkodliwy wpływ na zdrowie. Najnowsza metoda, wykorzystująca hormonalne właściwości moli, jest bezpieczna dla ludzi. Potencjalnie może doprowadzić do całkowitego zlikwidowania problemu.

(mal)