Pół tony grzybów z Chin, sprzedawanych jako włoskie borowiki, skonfiskowano we Włoszech. Grzyby rozprowadzała firma z Mediolanu.

Policja przeprowadziła operację w Lombardii, Piemoncie, Wenecji Euganejskiej i w Kampanii, co oznacza, że rzekome włoskie borowiki sprzedawano niemal w całym kraju. Na etykiecie opakowań widniał napis, że pochodzą one z Włoch.

Postępowanie, które doprowadziło do ujawnienia całego procederu, rozpoczęło się przed kilkoma tygodniami, gdy eksperci z Benevento wpadli na trop suszonych rzekomo włoskich borowików, które zaczęły budzić ich wątpliwości. W ten sposób dotarli do mediolańskiej firmy, która rozprowadzała produkt.

Jak wynika z danych związku rolników Coldiretti, import grzybów z Chin do Włoch wzrósł w tym roku o ponad 300 procent w porównaniu z 2010 r. Szacuje się, że sprowadzono w tym roku 40 tysięcy kilogramów chińskich grzybów. Nagły wzrost wiąże się między innymi ze słoneczną, suchą pogodą na jesieni i niewielką ilością opadów. Z tego powodu tegoroczne zbiory były wyjątkowo małe.

Większość chińskich grzybów sprzedawanych jest jako rodzime włoskie. Rolnicy alarmują, że nikt nie jest we stanie zagwarantować ich jakości czy bezpieczeństwa dla zdrowia; przede wszystkim zaś tego, czy nie są skażone.

Z raporcie na temat fałszowania produktów żywnościowych i importu taniej żywności o niskiej jakości, opracowanym przez włoski związek rolników i Instytut Badań Eurispes, wynika, że grupy przestępcze zarabiają na tym rocznie we Włoszech 12,5 miliarda euro.