W jednym z belgijskich miast grasuje puma lub pantera. I choć policja ma co do tego pewne wątpliwości, pewien swego jest mieszkaniec miejscowości Courcelles, który twierdzi, że zobaczył zwierzę koło swego domu.

Antonio Piero zobaczył niezwykłe zwierzę jakieś 80 metrów od swojego domu. Nie zastanawiając się długo pobiegł po kamerę i sfilmował je, gdy już odchodziło.

Następnie powiadomił o wszystkim policję i przekazał funkcjonariuszom film. Poszukiwania rozpoczęły się natychmiast.

Podejrzenie padło na cyrk objazdowy, który rozbił swój namiot kilka kilometrów dalej. Długotrwałe poszukiwania nie przyniosły jednak rezultatu.

Wobec braku efektów akcji poszukiwawczej, policja zaczęła twierdzić, że tajemnicze zwierzę to po prostu... pies. Zbulwersowało to mężczyznę, który przekazał funkcjonariuszom nagranie. Nie dam się przekonać. Widziałem to zwierzę i jest to bardzo duży kot, prawdopodobnie puma. Była koloru czarnego. Policjanci, gdy zobaczyli film rozpoczęli poszukiwania. Teraz twierdzą, że to pies. Dziwne - przekonuje Piero.

W całym chaosie rozsądek zachowują z pewnością okoliczni mieszkańcy, którzy - na wszelki wypadek - szczelnie zamykają swoje domostwa.