W czasach kryzysu można zarabiać miliony dolarów. Dwie siostry w Stanach Zjednoczonych już po wybuchu kryzysu finansowego zarobiły fortunę, sprzedając babeczki. Muffiny szybko stały się popularne w całej Ameryce, a założycielki złotego biznesu goszczą w największych amerykańskich stacjach.

Słynna cukiernia w Waszyngtonie każdego dnia przyciąga setki ludzi. Od stojącej za mną pani, która przychodziła tu wcześniej, słyszałem, że widziała już kilkusetmetrową kolejkę - relacjonuje Amerykanin. Do środka na raz wpuszczanych jest tylko kilka osób. Już na ulicy otrzymają menu, bo każdego dnia można dostać babeczki z kremem o różnych smakach.

Ta cukiernia jest słynna, ponieważ jest o niej program w telewizji. Wszyscy chcą spróbować ciastek, niezależnie od tego czy są dobre, czy nie - tłumaczy starszy mężczyzna. Lubimy babeczki, ale tych nigdy nie próbowaliśmy. Musimy więc sprawdzić, jak smakują - dodaje jego żona.

Właścicielki cukierni nauczyły się piec od swojej babci - Greczynki. Babeczki wysyłają nawet na zachodnie wybrzeże. Wkrótce wydadzą też książkę.