Mieszkaniec jednej ze wsi w obwodzie czernihowskim na Ukrainie zgłosił na policję, że śmiertelnie ranił ojczyma. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że nie doszło do przestępstwa, a mężczyzna chciał jedynie, by policja odśnieżyła mu podjazd do domu.

Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem we wsi Hrybowa Rudnia - pisze w poniedziałek ukraińska redakcja BBC. Rzeczniczka lokalnej policji przekazała portalowi, że mężczyzna zgłosił służbom, iż ciężko ranił swojego ojczyma. Zaznaczył, że ofiara nie rusza się ani nie oddycha.

Uprzedził też, że funkcjonariusze, którzy będą do niego jechać, powinni zabrać ze sobą specjalny sprzęt, ponieważ droga jest zaśnieżona.

Po przyjeździe na miejsce okazało się, że nie doszło do morderstwa, a mężczyzna wezwał policję, by odśnieżyła podjazd do jego budynku - relacjonuje BBC. Portal Suspilne podaje, że 34-latek był niezadowolony z tego, że przed jego domem nie odśnieżono drogi.

Policja poinformowała portal, że funkcjonariusze nie musieli odśnieżać, gdyż wcześniej drogę ze śniegu oczyścił traktor. W sobotę w tym regionie spadło ponad pół metra śniegu - dodaje BBC.

Serwis Suspilne informuje, że wobec mężczyzny sporządzono protokół administracyjny za bezpodstawne wezwanie policji. Mieszkaniec Hrybowej Rudni może być ukarany mandatem w wysokości od 51 do 119 UAH (ok. 7-16 zł).

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lód na ulicach, szklanka na chodnikach. Nagranie z Kijowa hitem internetu