Amerykański trener personalny, który uczy technik podrywania kobiet, ma zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii. Brytyjskie władze odmówiły mu wizy. Petycję przeciwko wizycie Juliana Blanca podpisało 150 tys. Brytyjczyków.

Amerykanin miał prowadzić płatne kursy dla nieśmiałych mężczyzn. Miał ich uczyć odpowiedniego podejścia do kobiet. Za lekcje trzeba było zapłacić tysiąc funtów. Metody Juliana Blanca nie mają jednak wiele wspólnego z subtelnym flirtem. Jedną z technik "śmiałego" podejścia do kobiet jest m.in. trzymanie partnerki za gardło podczas rozmowy.

W materiałach reklamowych 25-letni trener personalny zapewnia, że po jego konsultacjach Brytyjski staną się "ulegle i zaintrygowane zdobytymi podczas zajęć umiejętnościami".

Na stronach internetowych Amerykanin chwali się, że każdy kto weźmie udział w jego kursach "dostanie wgląd w bazę powiedzeń jego firmy, które niezawodnie dziewczyny rozśmieszą i zainteresują wami. Do tego stopnia, że poczują do was słabość".

Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych w komunikacie wyraziło zadowolenie z faktu, że "Julian Blanc i jego metody nie dotrą do brzegów Wielkiej Brytanii".