To się nazywa marnotrawstwo! Tysiące litrów whisky przypadkowo trafiły do ścieków w Szkocji. Do incydentu doszło podczas czyszczenia zbiorników w dystylarni.

Sprawa wyszła na jaw dopiero po raporcie złożonym przez pracowników lokalnej oczyszczalni ścieków. Zwrócili oni uwagę, że z kanałów dobiega ostry zapach alkoholu.

Teraz zarząd bada okoliczności całego zdarzenia. Z kolei fachowcy z oczyszczalni ścieków zastanawiają się, w jaki sposób taka duża ilość whisky w wodzie wpłynie na proces uzdatniania jej do picia. Powstaje pytanie, czy od teraz Szkotom po zwykłej herbacie będzie się kręcić w głowie...