Strażacy z niemieckiego miasta Bensheim dostali nietypowe wezwanie: pomocy potrzebował tłusty szczur. Był zbyt gruby, żeby przecisnąć się przez dziurę w klapie studzienki ściekowej.


Strażacy ochotnicy z Bensheim ruszyli na ratunek szczurowi bez chwili wahania. Jak się okazało, wezwał ich lokalny obrońca praw zwierząt, który początkowo próbował sam oswobodzić gryzonia.

Przez zimę odłożył sobie grubą warstwę tłuszczu i bioderka mu nie przeszły - relacjonował później w uśmiechem Michael Sehr.

Jego zdaniem, nawet zwierzęta nienawidzone przez wiele osób zasługują na szacunek. W ten sposób odniósł się do zarzutów, że środki wydane na operację ratowania szczura nie były tego warte. Na miejsce wysłano bowiem cały zastęp strażaków.

Ci po oswobodzeniu gryzonia, wypuścili go na wolność. Zobacz akcję "szczurowi na ratunek" na filmie: