​Wynalazcy dynamitu, żarówki czy telefonu mieli więcej szczęścia - o Karlu Dreisie słyszał mało kto, a to właśnie ten Niemiec równo 200 lat jako pierwszy przejechał swoim wynalazkiem 8 kilometrów. Pokonanie trasy przez Mannheim ważącą 50 funtów maszyną zajęło mu ponad pół godziny, co pozwoliło określić średnią prędkość na 15 km/h. To właśnie ta podróż uważana jest za narodziny roweru.

​Wynalazcy dynamitu, żarówki czy telefonu mieli więcej szczęścia - o Karlu Dreisie słyszał mało kto, a to właśnie ten Niemiec równo 200 lat jako pierwszy przejechał swoim wynalazkiem 8 kilometrów. Pokonanie trasy przez Mannheim ważącą 50 funtów maszyną zajęło mu ponad pół godziny, co pozwoliło określić średnią prędkość na 15 km/h. To właśnie ta podróż uważana jest za narodziny roweru.
Rower wojskowy /Adam Górczewski /RMF FM

Pojazd, którym pojechał wynalazca, nieco różni się od obecnych rowerów. Niezmienna jest jednak podstawa - ma dwa koła, a napęd dawały ludzkie nogi. 

Wynalazca roweru pochodził z dobrego domu, o czym świadczy jego pełne nazwisko - Karl Wilhelm Ludwig Friedrich von Drais von Sauerbronn. Niemiec ma na swoim koncie dużo więcej wynalazków, ale nie wszystkie dotrwały do naszych czasów. Pierwszy rower jednak się obronił i do dziś można go oglądać w muzeum w Karlsruhe.

Stare rowery kręcą do dziś

Tuż przed dwusetną rocznicą w Poznaniu odbyła się kolejna Retroweriada, czyli spotkanie cyklistów na starych jednośladach. Wśród nich były także XIX-wieczne, niewiele młodsze od pojazdu Dreisa. Komandorem Retroweriady jest Łukasz Cynka, który na zdjęciu stoi ze swoim ponad 70-letnim rowerem wojskowym.

(az)