Policjanci z Jeleniej Góry zatrzymali mężczyznę, który ukradł koparkę na terenie Niemiec, kilkanaście kilometrów od granicy. Przez nikogo nie niepokojony dojechał do Polski, a swój rajd zakończył w miejscowości Sieniawka niszcząc po drodze kilka samochodów. W tym czasie niemieccy policjanci powiadomili o kradzieży polskich kolegów.

Jak się okazało złodziej był pijany. W trakcie jego zatrzymania nie obyło się bez dramatycznych scen. 21-latek nie chciał poddać się bez walki - nie zatrzymał się na polecenie policyjnego patrolu, a potem próbował łyżką koparki staranować jednego z funkcjonariuszy. Na szczęście bezskutecznie. W końcu zaczął uciekać pieszo.

Wartość skradzionej maszyny oceniono na 120 tysięcy złotych. Na razie nie ustalono, czy złodziej chciał koparkę sprzedać, czy kopać nią doły.

Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.