Na Polach Elizejskich, reprezentacyjnej alei Paryża, królowali piesi i rowerzyści, korzystający z uroków dnia bez samochodu. Ruch uliczny będzie zamierał na tej arterii raz w miesiącu, co ma doprowadzić do redukcji zanieczyszczenia w mieście.

Na Polach Elizejskich, reprezentacyjnej alei Paryża, królowali piesi i rowerzyści, korzystający z uroków dnia bez samochodu. Ruch uliczny będzie zamierał na tej arterii raz w miesiącu, co ma doprowadzić do redukcji zanieczyszczenia w mieście.
Polami Elizejskim zawładnęli piesi /YOAN VALAT /PAP/EPA

Inicjatorka cyklicznego dnia bez samochodu, mer Paryża Anne Hidalgo, nie mogła wymarzyć sobie lepszej pogody na pierwszą niedzielę tego programu: temperatura dochodziła do 27 stopni, a z wiosennego słońca korzystały tłumy Francuzów i turystów.

To świetny pomysł, możemy naprawdę lepiej poczuć to miasto - mówiła 34-letnia Alejandra Gomez, która na kilka dni przyjechała z Londynu.

Także mer Hidalgo przekonywała, że "kiedy jest się pieszo, na środku alei, nie ma szumu samochodów, a jedynie odgłosy rozmów i bawiących się dzieci, odkrywa się miasto na nowo".

Od teraz Pola Elizejskie, łączące plac Zgody z Łukiem Triumfalnym, będą zamknięte dla samochodów w każdą pierwszą niedzielę miesiąca.

Każdego dnia średnio aleję odwiedza ok. 300 tys. ludzi.


(j.)