Stu Polaków chce pobić rekord kraju w skokach spadochronowych wielkiej formacji. Zmagania odbędą się jutro nad lotniskiem w czeskim miasteczku Klatovy, na wysokości 6 tysięcy metrów. Do tej pory taki rekord udało się ustanowić m.in. Niemcom i Anglikom.

Skoczkowie będą szybować po niebie w biało-czerwonych kombinezonach, z których ułożą biało-czerwoną flagę. W powietrze wzniosą się sześcioma samolotami typu skyvan.

Ekipa ma za zadanie uformować taflę w kształcie kwiatu. Każda z tych 100 osób musi oddać najlepszy skok w sezonie, żeby ten rekord się udało ustanowić. To nie jest tak jak wygląda na filmie. To jest figura, która leci z prędkością 200 km/h. Pęd powietrza jest ogromny, brak doświadczenia czy niespodziewana sytuacja, może zburzyć figurę - mówi Paweł Rey, jeden ze skoczków.

Rekord w skokach wielkiej formacji, w których udział brało 70 osób, udało się pobić w 2012. Wtedy jednak skoczkom nie dopisała pogoda i mogli się wznieść jedynie na wysokość 4100 metrów.

Dziś rekord w skokach wielkiej formacji próbuje pobić 40 Polek. 

Dominika Panek