Na stoły we Włoszech wracają krajowe kasztany, po niedawnej zapaści w ich produkcji. Tegoroczne zbiory będą wyższe o 80 procent niż przed pięciu laty.

Włoskim kasztanom groziło całkowite zniknięcie po tym, gdy w 2013 roku kryzys wywołały owady z Chin, które zniszczyły drzewa niemal na całym Półwyspie Apenińskim.

2018 ogłoszono rokiem wielkiego powrotu kasztanów jadalnych.

Rolniczy związek Coldiretti przedstawił prognozy, zgodnie z którymi zbiory w tym roku sięgną 30 tysięcy ton. Przed pięcioma laty wynosiły one 18 tysięcy ton.

Tegorocznym wynikom daleko jednak, jak zauważono, do rezultatów sprzed 10 lat, gdy zebrano 55 tysięcy ton. Ponad 100 lat temu produkcja ta wynosiła zaś ponad 800 tysięcy ton.

Wraz z wyjściem z kryzysu import kasztanów zaczyna spadać - podkreśliła rolnicza organizacja. Zaznaczyła jednocześnie, że nadal w sprzedaży jest ich wiele z Turcji, Hiszpanii, Portugalii i Grecji. Wiele z nich sprzedawanych jest jako włoskie, co ma poważne konsekwencje dla krajowych producentów.

Kasztany są jednym z podstawowych składników jesiennej i zimowej włoskiej kuchni; przede wszystkim zup, risotto, pieczeni mięsnych, a także ciast i tortów.

(j.)