Gigantyczna i niespodziewana mobilizacja francuskich internautów w obronie kasjerki z małego miasta w ciągu kilkunastu godzin zmusiła do ustępstw dyrekcję potężnej sieci supermarketów "Cora". Kobiecie groziło zwolnienie z pracy, ponieważ wzięła kupon rabatowy na kupno hamburgerów, którego nie chciała klientka.

Kupon wydrukowany na paragonie kasowym pozostawiła jedna z klientek supermarketu w Mondelange na wchodzie Francji - tłumacząc, że go nie potrzebuje. Wzięła go więc kasjerka. I za to właśnie miała stracić pracę.

Kiedy aferę ujawniły media, niezliczeni francuscy internauci spontanicznie zaapelowali na Facebooku o bojkot całej sieci supermarketów. W ciągu kilku godzin przerażona dyrekcja sklepów odpowiedziała na tym samym portalu, że bada sprawę - a po kilkunastu godzinach - że kasjerka nie zostanie zwolniona z pracy.

Oburzeni internauci poczuli jednak, że stanowią siłę - żądają teraz, by kobieta została oficjalnie przeproszona i domagają się dymisji szefa supermarketu.