Miała problemy z utrzymaniem równowagi i nieobecne spojrzenie – to nie opis stanu upojonej alkoholem imprezowiczki, a odurzonej sfermentowanymi gruszkami wiewiórki, którą sfilmowała mieszkanka Minnesoty. Nagranie pokazujące pijanego gryzonia obiegło internet.

Katy Morlok mieszkająca w Inver Grove Heights w stanie Minnesota wyniosła do swojego ogrodu przejrzałe gruszki. Miała nadzieję, że na owoce skuszą się mieszkające w pobliżu zwierzęta.

Gruszki zasmakowały wiewiórce, którą później Morlok nazwała "Małą rudą". Gryzoń zabrał jeden z owoców na drzewo, a potem - w znacznie gorszym stanie - wrócił po więcej.

Katy wystawiła więcej owoców, a kiedy "Mała ruda" przy misce zaczęła zachowywać się dziwnie, kobieta to nagrała.

Na filmiku widać jak "pijana" wiewiórka tępo patrzy w jakiś punkt i z sekundy na sekundę coraz bardziej przechyla się w jedną stronę. W ostatnim możliwym momencie chwyta za miskę, co ratuje ją przed upadkiem. Nagle zwierzę dostaje "olśnienia", a chwilę później zastyga na kilka sekund, by następnie kontynuować posiłek.

Wtedy to do mnie dotarło. Gruszki były stare, pewnie sfermentowały - mówiła lokalnej stacji telewizyjnej Fox 9 kobieta.

Morlok później martwiła się czy nie zaszkodziła gryzoniowi, ale jak sama przyznała na drugi dzień wiewiórka znów pojawiła się przed jej domem. Rano przyszła na swoje kacowe śniadanie i od tej pory wszystko z nią w porządku - zdradziła kobieta.

Na RMF24 opisywaliśmy już historię innego pijanego zwierzęcia. Wandzia, borsuczyca z Rewala ukradła siedem piw, wypiła je i zasnęła na plaży. Jej historię przeczytacie TUTAJ.