Najstarszy mieszkaniec Europy i trzeci pod tym względem na świecie, Belg Jan Goossenaerts, skończył w niedzielę 111 lat. "Intensywnie pracuję, wcześnie kładę się spać i daję dużo marmolady do tostów" - zdradził swój sekret długowieczności.

Jubilat bardzo uroczyście i hucznie obchodził 110. urodziny, ale kolejne postanowił uczcić w spokoju, z dala od kamer telewizyjnych i mikrofonów. Wszystko, co chciałem opowiedzieć, powiedziałem już w zeszłym roku - oświadczył w krótkiej rozmowie z dziennikiem "Gazet Van Antwerpen".

Goosenaerts urodził się w 1900 roku w Essen, małym miasteczku na północy Belgii. Pracował jako murarz i przeszedł na emeryturę w 1965 roku. W wieku 30 lat ożenił się z Cathariną Van Meel, która umarła w 1997 roku. Mieli czworo dzieci, a dwoje z nich zmarło w ubiegłym roku.

W 110. urodziny Jan Goossenaerts zasadził w parku w swym mieście drzewo. Wydarzeniu towarzyszyła uroczystość z udziałem prezydenta regionu Flandrii, Krisa Peetersa.