Bruksela znajduje się wśród 10 miast świata, w których można najlepiej zjeść. Nie chodzi jednak o wykwintne restauracje, ale o uliczne bary i budki z żywnością. Jednym ze specjałów serwowanych w belgijskiej stolicy są doskonałe frytki.

O miejscu Brukseli w ścisłej gastronomicznej czołówce zdecydowali użytkownicy portalu VirtualTourist.com, który postanowił znaleźć miasta z najlepszymi barami szybkiej obsługi. Co ważne, belgijska stolica jest jedynym europejskim miastem, które trafiło do światowej dziesiątki.

Co decyduje o wyjątkowości belgijskich barów? Między innymi doskonałe frytki. Dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon odwiedziła "Maison Antoine" - miejsce, gdzie sprzedaje się najlepsze w Brukseli frytki. Lokal znajduje się na placu Jourdan, tuż obok dzielnicy europejskiej. Rodzina, która go prowadzi, smaży frytki od trzech pokoleń. Dziadkowie zaczynali od budki na kółkach, potem wstąpili o zgodę na wybudowanie niewielkiego baru na środku placu.

Od ponad 60 przed Maison Antoine" ustawiają się kolejki po narodowy belgijski przysmak: rożek z frytkami i majonezem. Frytki powinny mieć lekko orzechowy smak. Powinny być z zewnątrz chrupiące a wewnątrz miękkie - wyjaśnia naszej dziennikarce pracujący w "Maison Antoine" Antonio Del Vecchio. Pyszne. Smakowite. Tak, to najlepsze frytki - mówią klienci trzymający w rękach dymiące rożki z frytkami.

Właściciel lokalu zdradził naszej korespondentce przepis na udane frytki. Okazuje się, że trzeba je smażyć dwa razy: pierwszy raz, żeby usmażyły się od środka, a później po to, by skórka była chrupiąca. Do smażenia nie powinniśmy używać oleju - zdecydowanie lepszy jest świeży tłuszcz zwierzęcy.