Aż 80 proc. młodych Brytyjczyków ogląda filmy z włączonymi napisami. Chodzi o napisy angielskie w angielskich filmach – to wynik sondażu przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii przez jedną z tamtejszych organizacji charytatywnych. Skąd taki trend?

Wygląda na to, że ogadanie filmów z włączonymi napisami staje się na Wyspach normą wśród ludzi młodych. Wynik sondażu obejmuje widzów, którzy nie ukończyli jeszcze 25 lat.

Jest to o tyle zaskakujące, ponieważ napisy w języku angielskim umieszczane są pod angielskojęzycznymi filmami głownie z myślą o osobach starszych, które mogą mieć problemy ze słuchem. Tymczasem wynik ankiety potwierdził, że tylko ¼ ludzi powyżej 56 roku życia korzysta z tej opcji.

Gdyby chodziło o filmy obcojęzyczne, to sprawa byłaby oczywista, ale coś się tu nie zgadza... przynajmniej na perszy rzut oka, ale na drugi, zgadza się i to bardzo. Otóż młodzi ludzie rzadko oglądając filmy, skupiają się wyłącznie na ekranie. Cały czas ich uwagę odciągają bodźce zewnętrze - czyli nadchodzące maile, dzwoniące telefony komórkowe czy powiadomienia z serwisów społecznościowych.  Oglądanie filmu przed telewizorem jest non-stop zaburzane i trzeba się jakoś ratować. Napisy na ekranie po prostu umożliwiają młodym widzom lepsze podążanie za fabułą. Dają im szanse na to, by się w niej nie pogubić. Czasami to, czego nie dosłyszą, mogą przeczytać. Bywa, że słowo pisane na ekranie zostaje o ułamek sekundy dłużej od mówionego. I to jest główny powód, dlaczego młodzi Brytyjczycy - żyjący w ciągłym wirze przeróżnych bodźców - chętnie sięgają po opcję - włącz napisy.

Opracowanie: