Siedemnaście młodych sokołów poznało, co to wolność. Leśnicy umieścili wyhodowane pisklęta w specjalnych gniazdach pod Olsztynem. Ptaki będą w nich przebywać do czasu, gdy będą gotowe do pierwszego lotu.

Ptaki przed włożeniem do sztucznego gniazda zostały zaobrączkowane, a trójka z nich otrzymała specjalne nadajniki GPS, które co jakiś czas będą wysyłały SMS-y z aktualną pozycją. Gniazda na razie są zamknięte. Zostaną otwarte, kiedy pisklęta będą gotowe do pierwszego lotu. Przez ten czas będą dokarmiane przy pomocy specjalnej windy. Dzięki temu nie będą kojarzyły pokarmu z człowiekiem.

Do późnej jesieni młode sokoły pozostaną w okolicy miejsca wypuszczenia. Później polecą na migrację. Wiosną powinny, podobnie jak ich poprzednicy, pojawić się w pobliżu miejsca, gdzie zostały wypuszczone.

Sokoły nie budują samodzielnie gniazd, lecz zajmują gniazda innych dużych ptaków. Leśnicy przygotują dla nich także kilkadziesiąt sztucznych gniazd - koszy umieszczonych w koronach drzew w starych drzewostanach. Pozwoli im to szybciej założyć rodziny.

Nadrzewna populacja sokoła wędrownego wyginęła w latach 60-tych ubiegłego stulecia. Doprowadziły do tego używane w tamtym czasie środki ochrony roślin. Dlatego teraz na wolność wypuszczane są pisklęta, które na świat przyszły w hodowli.