Młoda samica sokoła wędrownego wypuszczona na Warmii przeleciała już ponad 400 kilometrów. Była w obwodzie kaliningradzkim, nad Zalewem Wiślanym, krążyła nad Bałtykiem, a chwilowo pomieszkuje koło Kowna na Litwie. Z każdego z tych miejsc wysyła SMS-y.

Trzymiesięczna samica sokoła została umieszczona w sztucznym gnieździe na terenie podolsztyńskiego Nadleśnictwa Nowe Ramuki 29 maja. Do jej pleców przyczepiony został nadajnik. Urządzenie jest zasilane baterią słoneczną, a informacja o bieżącej lokalizacji ptaka trafia do leśników i ornitologów jako zwykły SMS. Dzięki temu wiemy, że ta młoda samica naprawdę zasługuje na miano sokoła wędrownego - mówi Mariusz Górski-Kłodziński, Naczelnik Wydziału Ochrony Ekosystemów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Ptak obecnie znajduje się koło Kowna na Litwie. Zanim tam dotarł, pokonał ponad 400 kilometrów.

Wyposażona w nadajnik samica spod Olsztyna poleciała na północ. Przeleciała nad Zalewem Wiślanym. Chwilę pogościła na terenie obwkaliningradzkiego. Nie było jej straszne nawet otwarte morze. Odleciała od brzegu na odległość 7 kilometrów, by w końcu znaleźć się nad Litwą. Zachowanie tej samicy jest wyjątkowe, choć zapewne po odwiedzinach u naszych wschodnich sąsiadów wraz ze zbliżającą się jesienią obierze kurs na nieco cieplejsze regiony Europy - dodaje Mariusz Górski-Kłodziński.

Od trzech lat olsztyńscy leśnicy i ornitolodzy ze Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół" próbują odbudować na Warmii i Mazurach nadrzewną populację sokoła wędrownego, która w całym kraju wyginęła w połowie XX wieku. Każdego roku w specjalnych sztucznych gniazdach zlokalizowanych na terenie Nadleśnictwa Nowe Ramuki umieszczają pochodzące z hodowli kilkutygodniowe pisklęta sokołów wędrownych.