Książę Harry wygrał na bieżni z najszybszym człowiekiem świata Usainem Boltem. 27-letni wnuczek brytyjskiej królowej odwiedził Jamajkę z okazji 60. jubileuszu swojej babki. Przy okazji zmierzył się z jamajskim sprinterem. Jednak wątpliwe jest, by jego zwycięstwo przeszło do księgi Rekordów Guinessa.

Podczas swej wizyty na Jamajce książę Harry wyzwał słynnego sprintera na pojedynek. Mieli się zmierzyć na dystansie nie 100, lecz 30 metrów. Wnuk brytyjskiej królowej zapomniał jednak o zasadzie fair play i ku uciesze gapiów zaczął biec do mety w momencie, gdy najszybszy człowiek świata odwrócony był do niego plecami.

Po biegu obaj panowie pozowali do zdjęć w charakterystycznej pozie Bolta, imitującej błyskawicę. Poproszony przez Usaina o rewanż w czasie nadchodzących igrzysk olimpijskich w Londynie, książę Harry z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru odparł: Nic z tego, będę wówczas zajęty.

Książę Harry odwiedził Jamajkę w ramach obchodów diamentowego jubileuszu królowej Elżbiety II. W tym roku mija 60 lat od objęcia przez nią tronu.

Jamajka została odkryta przez Krzysztofa Kolumba w 1494. Pierwsi skolonizowali ją Hiszpanie. W 1655, w ciągu zaledwie dwóch dni została podbita przez Anglików. Uzyskała niepodległość 6 sierpnia 1962. Nadal głową państwa jest Elżbieta II reprezentowana przez gubernatora generalnego.