Austriacy narzekają, że ich kraj – leżący w Europie – często mylony jest z odległą o 14 000 km Australią. Teraz jeszcze trudniej będzie im tłumaczyć, że to dwie różne półkule ziemskie, jeśli ktoś spotka skaczącego po polach Górnej Austrii… kangura.

Skaczący po łące kangur został nagrany przez mieszkańca Kirchschlag w północnej Austrii. Policja potwierdza, że dostała zgłoszenia od kilku różnych osób. Brzmi to niewiarygodnie, ale to prawda - mówią policjanci.

Funkcjonariusze obdzwonili ogrody zoologiczne i hodowle kangurów (ich mięso w smaku podobne jest do dziczyzny, w wielu restauracjach serwowane są steki z kangura - red.) w okolicy, ale nikt nie zgłosił zguby. Policjanci cały czas więc czekają, aż właściciel torbacza się do nich zgłosi.

Problem w tym, że nikt nie wie, gdzie kangur jest teraz. Może być już np. w Niemczech.

(j.)