Dziś święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono trwające od wigilii obchody święta Bożego Narodzenia.

Według Ewangelii św. Mateusza, za panowania króla Heroda w Judei, do Betlejem - miejsca narodzin Jezusa - przybyli ze Wschodu mędrcy (trzej królowie), gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Odnaleźli Jezusa w stajence, oddali mu pokłon i złożyli dary.

Mędrców lub magów ze Wschodu w średniowieczu zaczęto nazywać trzema królami i ta nazwa przetrwała do czasów obecnych. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII wieku. Zaś od XII w. Kacpra, Melchiora i Baltazara uznano za przedstawicieli Europy, Azji i Afryki.

Nie ma zbyt wielu źródłowych dokumentów na temat personaliów Trzech Króli, natomiast więcej jest legend i spekulacji. Pobożność ludowa ze względu na ilość darów ustaliła, że było ich trzech. Dopiero jednak w tradycji VI w. zaczęto mówić o nich jako o królach, a zanim nazwano ich Kacprem, Melchiorem i Baltazarem, upłynęło kolejnych 300 lat.

Kacper przedstawiany jest najczęściej jako ofiarujący mirrę Afrykańczyk, Melchior - jako dający złoto Europejczyk, a Baltazar - jako król azjatycki przynoszący do żłóbka kadzidło.

Trzej Królowie, a może dwunastu?

Nie ma ostatecznej pewności co do tego, czy rzeczywiście istnieją relikwie Trzech Króli. Jak głosi legenda, przechowywano je początkowo w Konstantynopolu. W późniejszym okresie miały trafić do Mediolanu.

Nie można z całą pewnością ustalić, z jakich krajów przybyli trzej królowie. Wschodem nazywano wówczas cały obszar położony za Jordanem, a więc Arabię, Mezopotamię i Persję. Większość autorów katolickich łączy ich z Persją. Nie jest też pewna liczba mędrców. Malowidła w katakumbach rzymskich przedstawiają ich dwóch, czterech i sześciu; u Syryjczyków i Ormian występuje ich aż 12. Przeważa jednak trzech, co wiąże się też z podaną w Ewangelii liczbą darów, jakie złożyli Jezusowi.

Zwyczaje związane ze świętem

Na Trzech Króli od przełomu XV i XVI wieku poświęca się złoto i kadzidło. Poświęcenie kredy wprowadzono w XVIII wieku. W XVII wieku król Jan Kazimierz składał tego dnia na ołtarzu jako ofiarę wszystkie monety bite w poprzednim roku. Święconym złotem dotykano szyi, by uchronić od choroby. Kadzidłem okadzano domy, także obory z chorymi zwierzętami.

Litery: K+M+B, które - zgodnie z tradycją - pisze się tego dnia poświęconą kredą na drzwiach domów, nie odnoszą się, wbrew obiegowej opinii, do imion legendarnych trzech króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara, lecz pochodzą od pierwszych liter - C+M+B - łacińskiego zdania: "Christus Mansionem Benedicat" - "Niech Chrystus błogosławi ten dom" lub "Christus Multorum Benefactor" ("Chrystus Dobroczyńcą Wielu"). W święto Trzech Króli rozpowszechniony był zwyczaj obdarowywania dzieci podarunkami. Stąd święto to nazywano szczodrym dniem.

Zgodnie z tradycją, księża w tym dniu zaczynali obchód kolędowy. Zwyczaj ten był znany jeszcze w średniowieczu - księża, wizytując parafian, przepytywali z religii, nawracali grzeszników na drogę cnoty, zbierali datki na Kościół. Tego dnia święcono także pierścionki, medaliki, złote monety, które później wręczano dzieciom opuszczającym dom.

Kultywowany do dziś jest też świecki zwyczaj przepowiadania pogody w rozpoczynającym się roku na podstawie aury panującej w ciągu 12 dni dzielących Boże Narodzenie od Trzech Króli. Owe 12 dni symbolizuje 12 miesięcy nowego roku.