O śmiertelnie groźnej kolekcji pisze prasa w Australii. Pracownicy tamtejszych służb podczas rutynowej kontroli przesyłki znaleźli węże i pająki. Pudełko nadane z Europy Północnej - według opisu - miało zawierać… dwie pary butów.

Podczas prześwietlenia przesyłki, która dotarła do Melbourne,  służby ujawniły przemyt żywych zwierząt. Nietypowych, bo jadowitych i śmiertelnie groźnych dla człowieka.

Pudełko miało zawierać dwie pary butów. W środku były jednak - między innymi - pytony królewskie, żmije, skorpiony, tarantule i pająki. Niektóre ze zwierząt nie przeżyły podróży.

(j.)